Płaszczy mogłabym mieć po jednym na każdy dzień w roku albo i więcej.
Bardzo lubię tą część garderoby i zaczynam kombinować nad wersjami
nadającymi się nie tylko na zimę i jesień. Myślę jednak, że istnieje
prawdopodobieństwo, że moja mama tego entuzjazmu nie podzieli;) Narzekać
nie mogę, wręcz przeciwnie, muszę pochwalić się tym co nowego wyszło
spod jej cudownych rąk. Otóż kolejny zimowy płaszcz zawitał w mojej
szafie. Już dawno pokazywałam Wam materiały, z których powstał jednak na
realizację pomysłu musiałam cierpliwie czekać. Dużą inspiracją było,
niezawodne w kwestii okryć wierzchnich, Burberry. Płaszcz jest w
militarnym stylu, z dodatkami pikówki (którą swoją drogą mogłabym
wcisnąć w każdą część garderoby ostatnio). Dumnie kroczę w nim przez nasze polskie mrozy. Drugiego takiego na świecie nie znajdziecie. Mamo jesteś wielka!
coat and pants - sewed by my mum
boots - H&M